30 maja tego roku pisaliśmy o fatalnym stanie drogi w Szczytnikach Duchownych. Od tego czasu zmieniła się tylko liczba uszkodzonych pojazdów poruszających się tą drogą oraz ilość dziur w nawierzchni. Po raz kolejny pytamy: czy musi dojść do tragedii?
Droga od przejazdu kolejowego w Szczytnikach Duchownych do szkoły od ponad roku usiana jest dziurami. W tej chwili w nawierzchni znajduje się ponad 60 wyrw. Niektóre z nich trzeba omijać poboczem, które także jest w fatalnym stanie. W niedzielę napotkaliśmy na owej „dziurostradzie” mieszkankę Gniezna, która uszkodziła swój samochód. Nie przypuszczaliśmy, że dziura jest tak głęboka – mówi Honorata Staniszewska, właścicielka Volkswagena Lupo, który został uszkodzony po wjechaniu w jedną z dziur na drodze w Szczytnikach Duchownych. Nie zdążyliśmy zatrzymać się przed tą wyrwą. Uszkodziliśmy dwa koła. Felgi, kołpaki i opony nadają się do wyrzucenia. W takiej sytuacji najlepiej jest wezwać policję, jednak nie każdemu chce się czekać kilka godzin na przyjazd „drogówki”. Zadzwoniłam na komendę policji w Gnieźnie i poprosiłam o interwencję – dodaje pani Honorata. Po kilkunastu minutach dyspozytor KPP oddzwonił do mnie i powiedział, że odmawia interwencji, ponieważ nie ma w tej chwili „wolnych” policjantów z wydziału ruchu drogowego i na przyjazd funkcjonariuszy musiałabym czekać nawet kilka godzin.Zostałam z unieruchomionym samochodem bez jakiejkolwiek pomocy ze strony policji. Po godzinie od zdarzenia wykonaliśmy telefon do Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie, gdzie dowiedzieliśmy się, że faktycznie pani Honoracie odmówiono interwencji, ponieważ w Witkowie potrącono pieszego i to tam został wysłany patrol „drogówki”. W Witkowie znajduje się komisariat policji, jednak zdarzenia drogowe z udziałem pieszych obsługują tylko i wyłącznie funkcjonariusze z wydziału ruchu drogowego. Pani Honorata została poproszona o zgłoszenie się na komendę policji w Gnieźnie w poniedziałek rano w celu sporządzenia notatki służbowej. Zdjęcia z miejsca zdarzenia obrazujące uszkodzenia miały zostać przekazane przez naszą redakcję. Po telefonie dziennikarza w ciągu 30 minut na miejscu zdarzenia pojawił się patrol „drogówki”. Funkcjonariusze zrobili zdjęcia, sporządzili notatkę oraz dokładnie poinformowali panią Honoratę, jaka jest droga urzędowa w celu uzyskania odszkodowania. Dlaczego i jakim prawem odmówiono interwencji po telefonie pani Honoraty? Dlaczego potrzebny był telefon dziennikarza? Czy w weekendy na służbie jest wystarczająca ilość policjantów z „drogówki”? Te pytania nasuwają się chyba każdemu, kto czyta ten artykuł. Piątego lipca bieżacego roku jeden z naszych czytelników przysłał nam zdjęcie, które idealnie pasuje do tego tematu. Na fotografii uwieczniono „służbę” gnieźnieńskich stróżów prawa. Ponad godzinę radiowóz, który powinien patrolować miasto, stał w okolicach stacji Gniezno Winiary. Podobną informację otrzymaliśmy od innego z naszych czytelników – pracownika Galerii Gniezno. Bardzo często, kiedy wychodzę w trakcie przerwy zapalić papierosa widzę radiowóz, który stoi między Centrum Handlowym a stacją kolejową – mówi pracownik Galerii, który chce zachować anonimowość. Widać, że policjanci po prostu odpoczywają. Wróćmy do tematu „dziurostrady” w Szczytnikach Duchownych. Jak dowiedzieliśmy się w Urzędzie Gminy prace remontowe drogi rozpoczną się na początku sierpnia. Będą one stanowiły utrudnienia dla miejscowych rolników w trakcie tegorocznych żniw, ale na to nikt najwyraźniej nie zwraca uwagi. Do tej pory do UG zgłosiły się trzy osoby, których pojazdy zostały uszkodzone na feralnej drodze. Z nieoficjalnych informacji wiemy, że poszkodowanych osób jest o wiele więcej. Urząd Gminy zapewnia, że droga jest ubezpieczona i odszkodowania zostaną wypłacone. Przez ponad rok nie postawiono nawet znaków, które ostrzegałyby o złym stanie nawierzchni. Teraz wszyscy zastanawiają się czy remont drogi będzie polegał na położeniu kolejnych nierównych łat, czy mieszkańcy małej wsi pod Gnieznem doczekają się nowej, porządnej drogi z poboczem? Wypadałoby zadbać także o rowy odwadniające wzdłuż „dziurostrady”, w których obecnie rosną krzaki i małe drzewa. Do tematu feralnej drogi powrócimy już niebawem.