Prezydent Tomasz Budasz odpowiada posłowi Krzysztofowi Ostrowskiemu na wszystkie zadane pytania. Magistrat przygotował szczegółową odpowiedź, aby „oświecić” parlamentarzystę, który – zupełnie przypadkowo – przed nadchodzącymi wyborami odwiedził włodarza Pierwszej Stolicy. W poprzednich latach bowiem poseł nie wykazywał takiej aktywności.
"Kilka dni temu pisałem Wam o niezapowiedzianej wizycie posła PiS w moim gabinecie w Urzędzie. Wspominałem wtedy, że pojawił się on z kilkoma wybranymi dziennikarzami wcześniej się nie umawiając. Poseł przekazał mi w formie pisemnej kilka pytań, głównie dotyczących spraw finansowych: wysokości nagród moich zastępców, zarobków w Wydziale Promocji i Kultury czy pieniędzy wydawanych w Urzędzie na catering. Zaproponowałem posłowi, że na te pytania odpowie mu od ręki (pokazując np. stosowne faktury) Sekretarz Urzędu. On jednak z tej możliwości nie skorzystał. Swoje medialne przedstawienie kończąc na przekazaniu pisma i oczekiwaniu na odpowiedź. Dziś ją otrzyma. Was także zachęcam do lektury, tego pisma. Wydatki urzędu są jawne, nie mamy nic do ukrycia. I nie jadamy ośmiorniczek, tak jak chciałby tego pan poseł…"
Odpowiedź w albumie artykułu.
5 komentarzy
Koszty za paliwo -do własnej kieszeni .ą podróże do Wrszawy za darmo.
Proponowana koalicja nie dla Pana panie prezydencie .To panu zaszkodzi.
Dla mnie już jest pan na przegranym .Oni już byli i co dobrego dla miasta uczynili
poza tym że poszli w zapomnienie.
ABCC Ty pewnie z PiSu
czy Ty sie spodziewasz jakiejś przyzwoitości po przedstawicielach narodu – wyznawców pis??
35 tyś złotych na paliwo tylko w 2017 roku. Czyźby tyle pobrał nasz poseł? Proszę odpowiedzieć. Prezydent i dwaj jego zastępcy łącznie 13 tyś. na delegacje. A przecież posłowie jako wybrańcy narodu jeżdżą za darmo komunikacją publiczną. Nawet PKP intercity. Obecnie tak dobrze skomunikowane Gniezno Warszawą przez transport kolejowy. Na co zatem taka kwota?. 35 tyś rocznie czyli ok.3 tyś miesięcznie czyli ok. 100 zł dziennie. Przyjmując średnie spalanie 8 litrów na 100 km i średnią cenę benzyny ok. 4,5 zł w 2017 wychodzi ponad 177 km dziennie. A przecież są sesje parlamentu gdzie przez kilka dni posłowie obrazują zatem średnia faktyczna idzie jeszcze do góry. Dużo to czy mało? Każdy sam oceni