W piątek Duża Galeria Miejskiego Ośrodka Kultury po raz kolejny wypełniła się obrazami znakomitego artysty. Ledwo zakończyła się wystawa fotografii Wojciecha Guzikowskiego, a już na ścianach zawieszono prace Jarosława Kukowskiego.
„Malarstwo, instalacja” – to tytuł nowej wystawy, którą można zwiedzać w MOK-u. Prace Jarosława Kukowskiego na pierwszy rzut oka łatwo pomylić z przerobionymi graficznie fotografiami, jednak jest to malarstwo. Trójwymiarowe prace tworzone techniką trompe l’oeil pozwalają uzyskać niezwykły efekt głębi. Inspiruję się w pewnym stopniu Zdzisławem Beksińskim z tym, że pewne rzeczy w duszy grają – mówi Jarosław Kukowski. Jeżeli ktoś lubi muzykę góralską to pójdzie w tym kierunku, a jeżeli ktoś lubi nuty trochę smutniejsze to nie ma innego wyboru. Skojarzenia muszą być. Wpływy widać szczególnie w „Nie-snach”. W „Snach” zdecydowanie mniej. Prawdę mówiąc ja się nad tym nie zastanawiam. Są nawet sytuacje takie, że chcę namalować obraz, ale widzę, że był już podobny więc muszę odpuszczać. Częściej mam sytuacje, że pewien temat został już wyeksploatowany więc nie ma sensu drążyć go dalej. Przy niektórych obrazach jest bardzo konkretna historia, dotycząca np. ważnych wydarzeń społecznych czy politycznych. Część obrazów jest jednoznaczna i łatwo można je odczytać. Niektórzy widzą na obrazie np. radosne czołgi, a chodziło o bardzo ważne wydarzenie – o wojnę w Gruzji, gdzie Rosja całkiem niedawno zaatakowała Gruzję. Każdy z elementów coś oznacza. Widać ropę i wydzielający się gaz. Wszystko jest na tle tapety Windows XP, która nazywa się „Idylla”, dlatego obraz też nazywa się „Idylla”. Po dodaniu tych czołgów i reszty elementów ludzie nie zauważają, że jest to jeden z najbardziej rozpoznawalnych obrazków na świecie. To są symbole, z których bardzo często korzystam, łączę ze sobą, żeby wytworzyć nowe wrażenie. Zegary natomiast, to sam nie wiem czy to są instalacje, obrazy, rzeźby czy zegary, bo są to działające zegary. Symbolizują jedno – upływający czas. Zegary pojawiały się na obrazach od samego początku. Te zegary tutaj są zniszczone, rozpadające się. Jeden nawet spadł podczas wieszania tutaj, więc jest jeszcze bardziej zniszczony niż zamierzałem. Mi sprawia przyjemność patrzenie na taki zegar, jak ten czas upływa. Nawiązuje to do twórczości. Jest to takie odejście trochę, ale wydaje mi się, że się wiąże jako całość. Są to prace z różnych okresów. 2 duże obrazy nie zdążyły dojechać z Kołobrzegu. Wtedy byłoby widać ciągłość między różnymi seriami. Więcej o twórczości Jarosława Kukowskiego można przeczytać w artykule „Jarosław Kukowski – niezwykłe malarstwo w MOK-u”.