Minionej nocy strażacy z powiatu gnieźnieńskiego trzykrotnie wyjeżdżali do akcji: do pożaru na nasypie kolejowym, płonącego auta oraz uwięzionej rodziny łabędzi.
Drugi alarm "postawił na nogi" więcej jednostek. Na zgłoszenie o pożarze samochodu na środku pola w Szczytnikach Czerniejewskich wysłano zastępy z Marzenina i Czerniejewa. Auto spłonęło doszczętnie. Okazało się, że wcześniej kierowca przeganiał samochodem dziki z pola.
Trzecie zgłoszenie wpłynęło od operatora monitoringu miejskiego w Gnieźnie. Dotyczyło ono rodziny łabędzi, która nie mogła wydostać się z Placu Św. Wojciecha przy ul. Łaskiego. Ptaki były obserwowane od wczorajszego wieczora. W końcu operator postanowił wezwać na pomoc strażaków, którzy pomogli dwóm dorosłym łabędziom oraz siedmiu młodym dostać się do najbliższego stawu.
4 komentarze
Renówka-(te)renówka na pole do przeganiania dzików hehe. Głupota ludzka nie zna granic…
Tak gonił ,że samochod nie wytrzymał.Ciekawe czy dziki złapał????????????
Tak płoszył dziki,że aż samochód mu sie zapalił he he he
Ludzki debilizm nie zna granic ,gonić dziki samochodem po polu nadaje się do anatomii głupoty