Kultywowana tradycja wodzenia niedźwiedzia, zwana „Pochodem”, albo po prostu „Niedźwiedziem”, ma prawdopodobnie bardzo odległy, bo aż średniowieczny rodowód. Co roku wydarzenie to kultywowane jest w Czerniejewie. Tak było i dzisiaj.
Tradycyjnie, niedźwiedzia zawsze prowadzi na uwięzi niedźwiednik. Niedźwiedź, to uosobienie zła i nie można go puścić wolno, ujarzmiony, jednak nie psoci tylko dostojnie kroczy obok swego mistrza i wykonuje wszystkie jego polecenia, od psoty i figli są inne barwne postacie tego widowiska. Bocian co prawda jest równie statecznym uczestnikiem pochodu i gonitwą za co smakowitszą żabką – babką, się nie zajmuje, inni, jak choćby kominiarz czy konik – jak najbardziej. W pochodzie uczestniczy też żołnierz, dziad i baba, Żyd i inni luzacy, a ponieważ pochód zawsze wypada w śmigus – dyngus, to niektórym dostaje się jedno i drugie. Oczywiście, porcja sadzy od kominiarza należy się każdemu, kto poskąpi grosza do puszki i to zupełnie gratis!