Dzisiaj w sali gimnastycznej Gimnazjum nr 3 odbył się pokaz rasowych kotów hodowlanych. Na imprezę przybyło 44-ech hodowców z całej Polski, którzy pokazali 115 kotów. Bardzo duża frekwencja zwiedzających dowiodła, że taka impreza była bardzo potrzebna w naszym mieście.
Już o godz. 10.00 przy wejściu do sali gimnastycznej utworzyła się kolejka chętnych do podziwiania wielu ras kotów, która trwała do końca wystawy, czyli do godz. 17.00. Pomimo tego, że wstęp był płatny na pokaz przychodziły całe rodziny. Sygnały od mieszkańców były takie, że z chęcią zobaczyliby koty rasowe, porozmawiali na temat zachowań kotów i ich funkcjonowania w domu – mówi Cezary Springer, prezes Stowarzyszenia Hodowców Kotów. Dlatego zapadła decyzja o zorganizowaniu pokazu kotów rasowych. Zainteresowanie jest bardzo duże, bo jednak kot rasowy nie jest widywany na ulicach. Nie spodziewaliśmy się aż takiej frekwencji. Jeżeli społeczeństwo Gniezna i okolic będzie zainteresowane oraz hodowcy wyrażą chęć przyjazdu to myślę, że jeszcze taki pokaz będzie zorganizowany. Do Pierwszej Stolicy Polski przyjechali hodowcy m.in. z Torunia, Poznania, Bydgoszczy, Gorzowa Wlkp., Rawicza i Warszawy. Nie zabrakło także kilku przedstawicieli Gniezna. Hodujemy koty syberyjskie – mówi Beata Łukasiewicz z Gniezna. Jest to rasa naturalna, sprowadzona z Syberii, niemodyfikowana przez człowieka, w związku z tym jest bardziej odporna na warunki atmosferyczne. Dzisiaj prezentujemy 3 koty: rodziców i syna. Nasz wychowanek to syn: Kajen znad Angary. Jesteśmy ogromnie zaskoczeni frekwencją na dzisiejszych pokazach i jesteśmy dumni z tego miasta. Nie wierzyłam, że będzie takie zainteresowanie. Widać, że istniała i istnieje nadal potrzeba pokazów i kocich wystaw. W Pierwszej Stolicy Polski hodowane są również koty rasy maine coon. Od trzech lat hoduję koty rasy maine coon, a dzisiaj przyjechałam z dwoma kotami – mówi Sabina Kaczmarek z Mnichowa, koło Gniezna. Nazwa tej rasy pochodzi od stanu Maine w USA oraz od nazwy coon (ang. szop pracz). Jest to jedna z największych ras domowych kotów hodowlanych, półdługowłosa. Jestem bardzo mile zaskoczona tym, że aż tak dużo gnieźnian przyszło zobaczyć rasowe koty. Zainteresowanie moimi kotami jest bardzo duże, ludzie podchodzą i pytają się o cechy charakterystyczne ras, jak się takie koty zachowują oraz co trzeba zrobić, żeby być dobrym hodowcą. Również z Gniezna pochodzi czekoladowa kotka rasy brytyjskiej, która niedawno zdobyła nagrodę „Best In Variete” na światowej wystawie kotów w Poznaniu. Podczas tej wystawy prezentowali się hodowcy z 42-óch krajów. Właścicielem najpiękniejszej kotki jest Miłosz Rutkiewicz z Mnichowa. W dzisiejszym pokazie uczestniczyli również m.in.:
Hodowla „Lider” Joanny Wieczorek z Gorzowa Wielkopolskiego (brytyjskie)
Hodowla „Ostoja” Wiolety Brandt z Rawicza (maine coon)
Hodowla „Dobry dych” Bożeny Karczewskiej spod Bydgoszczy (norweskie leśne)
Hodowla „Zuzolandia” Marioli Minkowskiej ze Złotnik Kujawskich (brytyjskie krótkowłose i ragdoll)
Wszyscy hodowcy, którzy uczestniczyli w pokazie zgodnie twierdzili, że frekwencja była bardzo duża. Zwiedzający wykazywali bardzo duże zainteresowanie każdą rasą. W ciągu 7-miu godzin trwania wystawy kilka kotów znalazło nowych właścicieli. Jednym z nich jest kot podarowany przez Zbigniewa Demczuka dla osoby niepełnosprawnej z naszego regionu. Dzisiejszy pokaz okazał się bardzo udany i miejmy nadzieję, że impreza wpisze się na stałe w gnieźnieński kalendarz kulturalny.
Fajny pokaz,jak zwykle na takich imprezach, miła atmosfera.Ale małe sprostowanie,dla miłośników kotków;) Dobrze że,, czekoladowa brytyjka”nie potrafi czytać bo by się strasznie pogniewała.BIV zdobyła na wystawie światowej, a nie na międzynarodowej.Różnica polega na tym,że w wystawach międzynarodowych mogą brać udział wszystkie koty rasowe.W wystawie światowej wyłącznie te ,które posiadają nominację z wystaw międzynarodowych.Wystawy międzynarodowe odbywaj sie co roku,a światowych było dotychczas 2 w historii polskiej hodowli kotów.Ale reszta OK;)
Jeden komentarz
Fajny pokaz,jak zwykle na takich imprezach, miła atmosfera.Ale małe sprostowanie,dla miłośników kotków;) Dobrze że,, czekoladowa brytyjka”nie potrafi czytać bo by się strasznie pogniewała.BIV zdobyła na wystawie światowej, a nie na międzynarodowej.Różnica polega na tym,że w wystawach międzynarodowych mogą brać udział wszystkie koty rasowe.W wystawie światowej wyłącznie te ,które posiadają nominację z wystaw międzynarodowych.Wystawy międzynarodowe odbywaj sie co roku,a światowych było dotychczas 2 w historii polskiej hodowli kotów.Ale reszta OK;)