W ubiegłym tygodniu w Gnieźnie odbyło się Forum Gospodarcze. Była to okazja do wymiany doświadczeń pomiędzy lokalnymi przedsiębiorcami i samorządowcami.
Forum gospodarcze miało być okazją do podzielenia się zarówno doświadczeniami, jak i problemami z którymi borykają się lokalni przedsiębiorcy. Niestety Ci, którzy np. mają problemy z uzyskaniem pozwoleń od gnieźnieńskiego magistratu nie zostali zaproszeni do udziału w forum, podobnie jak właściciele lokalnych mediów. Czy więc zaproszono tylko "wygodnych" przedsiębiorców? Mogę oszacować, że na sali jest około 120 osób – mówi Piotr Gruszczyński, prezes gnieźnieńskiego oddziału Wielkopolskiej Izby Przemysłowo-Handlowej.
To jest dość dobry wynik, bo z reguły odsetek nieprzychodzących na zaproszenia bywa większy. To też pokazuje, że przedsiębiorcy są niezwykle zainteresowani tym, co złożyliśmy pod propozycję do dzisiejszej debaty. Chcielibyśmy, żeby to dzisiejsze forum było takim wydarzeniem, gdzie usłyszymy też głos przedsiębiorców w związku z tym, co oni tak naprawdę oczekują. My ich problematykę po części znamy, aczkolwiek dzisiaj między nami są też samorządowcy, jeśli dobrze zauważyłem, wszystkich gmin. Oni są współorganizatorami tego wydarzenia. Nowa relacja między biznesem a samorządem dla biznesu jest niezwykle oczekiwana.
Znaczny odsetek zaproszonych osób po przerwie opuścił salę. Dla mnie była to przede wszystkim możliwość spotkania się ze starymi znajomymi, z którymi na co dzień nie mam kontaktu – mówi jeden z przedsiębiorców. Szkoda, że byliśmy zapraszani wybiórczo. Inni moi znajomi, którym od wielu miesięcy miasto nie chce np. wydać pozwolenia na budowę, bo stanowiliby konkurencję dla miejskich spółek, nie otrzymali zaproszenia. Co wyniosłem z tego spotkania? Nic nowego tak naprawdę. Byłem na spotkaniu Stowarzyszenia Przedsiębiorców Kujaw i Pomorza. Zupełnie inaczej to wygląda i myślałem, że tutaj będzie podobnie.