W niedzielę w Klubie Muzycznym Młyn odbyła się gnieźnieńska premiera niebanalnego spektaklu „Krystyna J.” w reżyserii Sebastiana Myłka. W główną rolę słynnej polskiej aktorki, grającej w filmach najwybitniejszych polskich reżyserów filmowych i teatralnych, wcielił się Rafał Korzeniewski. Tekst spektaklu oparty jest o facebook’owe wpisy znakomitej artystki.
Krystyny J. nikomu nie trzeba przedstawiać. Krytyna J. to nie tylko aktorka. Krystyna J. to legenda, symbol, marka. Jest przyjaciółką wszystkich Polaków, we wszystkich czasach; tych lepszych oraz tych gorszych. Była z nami za komuny, była z nami w czasach transformacji, nie ominęła jej również era cyfryzacji. To właśnie dzięki popularyzacji internetu możemy od jakiegoś czasu poznać myśli Pani Krystyny, które konsekwentnie spisuje ona dla nas na "fejsbuku". Pisze o wszystkim i dla wszystkich. Pisze szybko i bez zastanawiania się dwa razy. Pisze bez korekty. Myśl wysoka miesza się u niej z myślą przyziemną, prywatne wynurzenia stoją obok spostrzeżeń uniwersalnych, plotka goni refleksje na tematy polityczne. Dowiecie się z niego między innymi: dlaczego u Krytyny J. straszy w domu, dlaczego syn Krystyny J. o mały włos nie dostałby się na studia, co Krystyna J. myśli o konflikcie na Ukrainie, co Krystyna J. ma do powiedzenia dyrektorowi Teatru Starego w Krakowie, a także poznacie kulisy pracy w teatrze Krystyny J. To właśnie "fejsbuk" stanowi dla twórców spektaklu źródło tekstu. I tak, nieświadomie staje się Krystyna J. autorką scenariusza na własny temat. "Krystyna J. Znowu premiera" to performatywny cytat z największej polskiej aktorki, która w "internetach" stara się także być sumieniem nas wszystkich. To niepotrzebny nikomu spektakl, który jednocześnie kocha i szydzi.