W czwartek, ok. godz. 20.30 strażacy zostali zaalarmowani o pożarze w firmie Paroc w Trzemesznie. Na miejsce wysłano 2 zastępy PSP Gniezno, 2 OSP Trzemeszno oraz jeden OSP Kruchowo.
Z informacji wynikało, że pożar wybuchł w wentylatorze spalin i rurze odciągowej. Było duże zadymienie na hali. Ewakuowano pracowników. Ogień został ugaszony przez zakładową brygadę przeciwpożarową jeszcze przed przybyciem zastępów. Sprawdzono ciąg wentylacji w hali i nic nie wskazywało na nieprawidłowe działanie. Widoczny był jednak ogień w ciągu wentylacyjnym prowadzącym na dach. Rozłożono linię gaśniczą i rozpoczęło się lokalizowanie pożaru. Strażacy przy użyciu drabiny mechanicznej weszli na dach budynku. Dzięki kamerze termowizyjnej zlokalizowali pożar. Strażacy musieli wykonać kilka otworów w dachu, aby dostać się do zarzewi ognia pod poszyciem hali.
Wstępnie prognozowano, że straty wywołane pożarem nie będą duże i produkcja rusza w ciągu godziny po akcji. Niestety okazało się, że zakład nie jest w stanie wznowić od razu procesu i straty wyniosą w sumie ok. 1 mln zł.
6 komentarzy
Ciekawe ze podczas cwiczen na tym obiekcie dysponowane jest pół powiatu jesnostek SP a podczs pożaru tylko 5… Brawo Dyspozytor PSK
To są nieprawdziwe fakty
Tylko nigdy się zysku nie liczy jak pracownicy wypracowują, a straty to od razu gdy zakład ma przestój…
Paliły się fragmenty wełny? A to ciekawe. Autorowi tekstu proponuję zapoznać się z właściwościami tego materiału, bo widzę, że myli pojęcia. To styropian (w przeciwieństwie do wełny) pali się aż miło.
Obliczenia i statystyka się kłaniają. Skoro wiedzą ile w ciągu godziny są w stanie przerobić wiedzą też ile są w stanie stracić. Wszędzie spisek… Nie dziwne…
Szybko oszacowali straty. ..dziwne. ..