Wczoraj na gnieźnieńskim Rynku odbyła się inscenizacja przybycia Dobrawy do Mieszka I. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że aktorzy postanowili przedstawić to historyczne wydarzenie w nietypowej formie – Dobrawa, Mieszko oraz chłopi i czarownice wstali po 1050 latach z grobu jako zombie.
Początkiem inscenizacji był pochód z ul. Łubieńskiego na Rynek. W nietypowym korowodzie, na czele którego oczywiście stanęła Dobrawa, Mieszko I, chłopi, czarownice – zombie, uczestniczyli przedstawiciele Starostwa Powiatowego oraz uczniowie z gnieźnieńskich szkół ponadgimnazjalnych. Pomysł jest z tego, że cały czas my tylko jękolimy, że Poznań zabiera nam a to Pierwszą Stolicę, a to wszystkie sprawy z historią związane – no to my róbmy fakty dokonane – mówi członek Zarządu Powiatu Gnieźnieńskiego Robert Gaweł. My nie wiemy dokładnie gdzie przybyła Dobrawa, ale myśmy zrobili, że przybyła do Gniezna. Jest 965 rok i oczywiście zupełnie w formie nowoczesnej, nie wiem czy wszystkim to się będzie podobać. Wysłaliśmy zaproszenia do szkół, nikt tu nie musiał przyjść. Są ci, którzy chcieli. Ja wiem, że to było kosztem jakiś lekcji, ale pomyślmy o tym, że jednakowoż jest też jakieś przesłanie historyczne. W przyszłym roku będzie bardzo poważnie, będą to poważne obchody robione na wielką skalę, a teraz mamy trochę czasu na to, żeby się do tego przygotować zupełnie inaczej.
Pomysł i wykonanie to teatr Circus Ferus. Postanowiliśmy nie traktować Dobrawy jako postaci historycznej, tylko jako istotę, którą wyciągamy po 1050 latach snu z grobu i zastanawiamy się co nam powie – mówi Kuba Kapral z Grupy Circus Ferus. Cała historia była wyciągnięta z grobu, bo oprócz Dobrawy byli Mieszko, biskup, czarownice, chłopstwo. Wszyscy, wraz z innymi mieszkańcami Gniezna uczestniczyli w pochodzie, jakby ponowny zjazd Dorawy w Gniezna. Formułą zombie dla młodzieży jest idealną formułą, nie dlatego, żebym sugerował, że młodzież jest jak zombie, ale ta formuła odpowiada estetyce czy poczuciu humoru. Mam nadzieję, że trafiliśmy w poczucie humoru i estetykę młodzieży. Nietypowa i dość kontrowersyjna forma przedstawienia spotkała się z pozytywnym przyjęciem uczniów i uczestników pochodu. Na pewno na długo pozostanie w pamięci gnieźnian, którzy tego dnia postanowili przybyć na tzw. deptak i Rynek.