Pogłoski, które pojawiły się na temat Wojewódzkiego Szpitala dla Nerwowa i Psychicznie Chorych „Dziekanka” w Gnieźnie spowodowały, że związki zawodowe wywiesiły flagi i zaczęły przygotowywać się do protestu. Sytuację uspokoił Marszałek Województwa Wielkopolskiego Marek Woźniak.
Absolutnie dzielenia "Dziekanki" nie będzie – mówi marszałek Marek Woźniak. Chciałem zdementować wszelkie plotki czy informacje w tym zakresie jakoby istniał jakiś plan restrukturyzacji "Dziekanki" zmierzający do tego, aby przenieść część usług medycznych do szpitala powiatowego. "Dziekanka" zachowuje ten kształt opieki zdrowotnej, który ma w statucie szczegółowo opisany. Nie są prowadzone żadne prace nad zmianą statutu, nad jakąkolwiek reorganizacją. To wszystko, co usłyszeliśmy ze strony najróżniejszych osób, mówiących na ten temat, to są wyłączni dywagacje, rozważania, analizy pod hasłem "jak pomóc szpitalowi powiatowemu", ale nie są prowadzone żadne oficjalne prace Zarządu, struktury Urzędu Marszałkowskiego zmierzające do tego celu. Musiałyby być projekty, musiałby być uchwały Zarządu, wnioski, aby stanęło to na forum sejmiku, aby cokolwiek się zmieniło. A tego nie ma. Wicemarszałek Klemenski mógł rozmawiać z NFZ na zasadzie pewnego sondażu, na zasadzie właśnie odpowiedzi na pytanie: "Co można by ewentualnie zrobić, żeby wspomóc szpital powiatowy?", ale to były dopytywania o charakterze analitycznym, nie przekładało się to na żadne prace. Nie jest mi wiadomo o tym, żeby cokolwiek było przygotowywane pod obrady Zarządu, a nie było to przedmiotem rozważań Rady Społecznej Szpitala, bo rozmawiałem z przewodniczącym wicemarszałkiem Jankowiakiem, ani nie było to przedmiotem Zarządu nigdy do tej pory. Mowa oczywiście o tego rodzaju transferach usług w ramach dwóch szpitali w Gnieźnie. To są tak jak powiedziałem analityczne rozważania, które na pewno nie znajdą realizacji, bo moim zdaniem nie ma to żadnego uzasadnienia. Myślę, że pan Klemenski powiedział trochę za dużo, może pod wpływem jakiejś atmosfery, oczekiwania na naszą pomoc, ale całkowicie to nie było umocowane w żadnych naszych działaniach. Myślę, że "Dziekanka" to szpital, który ma przede wszystkim bardzo ściśle określoną perspektywę działania. Wiemy, że usług w zakresie psychiatrii będzie potrzeba coraz więcej. Myślę, że będziemy konsekwentnie wspierać ten szpital w najbliższych latach tak jak do tej pory, funduszami zarówno z Unii Europejskiej, jeśli to będzie możliwe formalnie, funduszami z budżetu no i będziemy pracować nad tym, żeby ta kondycja szpitala była nadal dobra i ten potencjał, który tutaj jest był dobrze wykorzystany. Myślę, że bardzo jasno i konkretnie powiedziałem: dementuję wszelkie informacje na ten temat, jako byśmy zmierzali to jakiejś reorganizacji szpitala "Dziekanka" i moim zdaniem jest to absolutnie nieuzasadnione, więc naprawdę jest to mówiąc obrazowo balon, który został nadmuchany i chciałbym, żeby został przekłuty i żeby wszyscy szybko o tym zapomnieli. Dyrekcja i personel "Dziekanki" czuje się teraz usatysfakcjonowany. Przede wszystkim były obawy o własną pracę i o to, że szpital się zadłuży, bo kontrakt na oddziały somatyczne to jest 11,5 mln zł – mówi Barbara Trafarska, dyrektor "Dziekanki". "Dziekanka" ma 30 hektarów i to co mówił pan Andrzej Kupiec, czyli związek pielęgniarski, że opieka somatyczna dla chorego psychicznie jest naprawdę bardzo potrzebna, dlatego, że jeżeli się załamie stan somatyczny pacjenta to my mamy od razu pomoc, łącznie z anestezjologiem, który całodobowo dyżuruje u nas. Także jest to konieczne, jest to bardzo potrzebne, jest to też w kierunku, w jakim powinny się duże szpitale psychiatryczne przekształcać, bo one się powinny zmniejszać w ilości łóżek ogólnopsychiatrycznych, natomiast zwiększać w tzw. wyspecjalizowane łóżka, czyli innego charakteru. Jestem usatysfakcjonowana odpowiedzią marszałka, na to liczyłam szczerze mówiąc, bo taki niepokój jaki się przeniósł zresztą z ZOZ-u po prostu do nas, jest nam niepotrzebny w pracy. Myśmy zawsze stawiali na to, żeby się dogadać, porozmawiać, raczej wyciszyć nastroje, niż żeby była eskalacja tych nastrojów. To jest nikomu niepotrzebne, szczególnie w szpitalu psychiatrycznym.
No i co p.Klemenski i p. Wożniak? Ale najezdziliscie się do Gniezna i co z tego? Na pewno ludzie leczący się w Dziekance szczegolnie ci z powiatu nie będą na WAs głosować ha! ha! ha!
Gnieznianin on
No wlasnie i wice marszałek Klemenski startujący w powiecie gnieznienskim gada i obiecuje gruszki na wieżbie a jego pezełożony to prostuje czy to nie jest śmieszne?
4 komentarze
https://kobieta.onet.pl/zdrowie/psychologia/zdrowie-psychiczne/w-psychiatryku-jest-jak-w-dziczy-zeby-przetrwac-trzeba-miec-glowe-na-karku/yvxzetv
No i co p.Klemenski i p. Wożniak? Ale najezdziliscie się do Gniezna i co z tego? Na pewno ludzie leczący się w Dziekance szczegolnie ci z powiatu nie będą na WAs głosować ha! ha! ha!
No wlasnie i wice marszałek Klemenski startujący w powiecie gnieznienskim gada i obiecuje gruszki na wieżbie a jego pezełożony to prostuje czy to nie jest śmieszne?
Kto wierzy PO ten będzie wykiwany.