Wczoraj na ul. Chrobrego w Gnieźnie odbyła się pikieta Stowarzyszenia Otwarte Klatki. Członkowie organizacji chcieli zasygnalizować mieszkańcom problem, jaki ich zdaniem stanowią fermy norek. Przeprowadziliśmy krótki wywiad z Agatą Wilkowską ze Stowarzyszenia Otwarte Klatki.
Co ma na celu dzisiejsza pikieta?
Chcieliśmy zorganizować tą pikietę, żeby pokazać mieszkańcom Gniezna, że problem hodowli przemysłowej zwierząt na futra dotyczy tak naprawdę też ich regionu. Cała ta pikieta ma na celu poinformowanie mieszkańców miasta o tym, że hodowla przemysłowa norek jest bardzo dużym zagrożeniem, stanowi jednocześnie też bardzo duży problem dla mieszkańców okolicznych wsi wokół Gniezna. Jednocześnie też ta pikieta ma na celu poinformowanie mieszkańców o tym, że jedną z osób, które hodują te zwierzęta jest Rajmund Gąsiorek – wiceprezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Futerkowych. Ten pan pozwał nas do sądu za naszą działalność, wytoczył nam proces o zniesławienie. 21 listopada będzie pierwsza sprawa w sądzie. Niestety nie dało się dojść do porozumienia innymi drogami, tak więc chcemy też poinformować mieszkańców o tym, z tego właśnie względu, że ten pan startuje na radnego z ramienia PO – też, żeby wiedzieli kogo potencjalnie wybierają na swojego lokalnego przedstawiciela we władzach.
Na jakim etapie jest spór pomiędzy waszą organizacją a Rajmundem Gąsiorkiem?
Odbyły się dwa spotkania pojednawcze. Na pierwszym pan Rajmund się nie stawił – z tej racji sąd umorzył całą sprawę i w sumie stwierdziliśmy, że prawdopodobnie już wygraliśmy. Okazało się jednak, że powołał się na różne nieścisłości – twierdził, że był niedoinformowany. Odbyło się drugie spotkanie i na tym spotkaniu generalnie opowiadał straszne banialuki, np. twierdził, że te materiały nie pochodzą z Polski, że są sfabrykowane, że są nagrane w Chinach, że w ogóle nie hoduje się takich zwierząt na futra w Polsce, co nasz śmieszy, bo jako osoba, która hoduje norki nie wie nawet jak wyglądają norki. Zarzucał nam kłamstwo, zniesławienie i bardzo dużo rzeczy, których nie chce mi się powtarzać, ponieważ są totalnie absurdalne. Zażądał od nas ściągnięcia tych materiałów, przeprosin. My stwierdziliśmy, że nie będziemy tego robić, ponieważ materiały, które pokazujemy są prawdziwe, mamy na to dowody, są one udokumentowane danymi GPS, na wielu filmach czy zdjęciach są informacje, które jednoznacznie wskazują na to, że jest to ferma Gąsiorka – jest tam po prostu jego nazwisko. Mając tak mocne dowody nie będziemy ulegać próbom zastraszania nas. Patrzymy na ręce hodowców i będziemy patrzeć.
Dlaczego uważacie, że te fermy są niebezpieczne?
Te fermy są niebezpieczne z kilku względów. Przede wszystkim nam, jako organizacji walczącej o prawa zwierząt, zależy na dobrostanie zwierząt. Na fermie przemysłowej, w której hodowane są zwierzęta na futra, są łamane wszelkie normy dobrostanu zwierząt, w sensie – te fermy są zgodne z prawem, ponieważ jest przeznaczone ileś tam centymetrów kwadratowych na norkę – to jest dokładnie 18 (60 cm na lisa), ale według nas one mimo, że są zgodne z prawem, nie są zgodne z potrzebami tych zwierząt. Dla porównania: norka ma 18 cm. kw. na fermie, a potrzebowałaby wybiegu 20-kilometrowego, potrzebowałaby dostępu do wody, ponieważ jest to zwierzę, które tak naprawdę brak wody odczuwa silniej niż głód. Jest to dla niej o wiele większym problemem jeżeli nie ma dostępu do pływania. Co więcej – jeżeli godzi to w podstawowe prawa zwierząt, to my jako organizacja się temu sprzeciwiamy. Jeżeli chodzi o takie kwestie społeczne, to walczymy razem z mieszkańcami 70 miejscowości, w których planowane są inwestycje ferm przemysłowych, albo już istnieją takie fermy i są one bardzo uciążliwe dla nich. W tym momencie wypowiadamy się także w interesie mieszkańców, którzy mieszkają w pobliżu takich ferm, dla których stanowi to poważne zagrożenie zdrowia, ponieważ nieodpowiednio utylizowane zwłoki norek, duża ilość odchodów – to wszystko zanieczyszcza glebę, zanieczyszcza wody gruntowe. Tak naprawdę sam problem smrodu jaki z tych ferm się wydostaje – przypomnijmy, że na jednej fermie może być hodowane 25 tys. zwierząt, czasem nawet 200 tys. zwierząt. Jeżeli mamy tak duże zagęszczenie odchodów, to siłą rzeczy nie unikniemy tej uciążliwości zapachowej. Mieszkańcy, którzy mieszkają w pobliżu takich ferm nie mogą latem otwierać okien.
Czy na fermie Rajmunda Gąsiorka także występuje problem złej utylizacji norek?
W tym wypadku akurat tego nie zaobserwowaliśmy, ale jeśli chodzi o kwestie uciążliwości zapachowej, to wielokrotnie sygnalizowano nam takie problemy. Sami też, wiedząc jak funkcjonują tego typu fermy, nie jesteśmy w stanie tego wykluczyć. Akurat jeśli chodzi o utylizację, nie było tutaj takiej sytuacji.
Już niebawem nasi dziennikarze odwiedzą fermy norek należące do Rajmunda Gąsiorka i przyjrzą się panującym na nich warunkom.
J.P.
13 komentarzy
Uważam że w każdej sferze przemysłu, handlu itd. są firmy, które dobrze prosperują i źle. Ale polska mentalność jest bardzo niska. Przecież są fermy, które prosperują bardzo dobrze, z należytym szacunkiem dla zwierząt, które są dobrze traktowane. Niewiarygodne że pojedyncza jednostka jest w stanie przyćmić wzorową pracę ludzi,którzy posiadają fermy i utrzymują je latami.
zycze aby tego morderce zwierzat i jego rodzine dopadły wszystkie okroponosci tego swiata……wszystkiego najgorszego z okazji nowego roku tlusciochu…
Policzył hodowca norek ilu zatrudnia pracowników razy członkowie rodzin i musiał zostać wybrany. Gdyby nie, wszystkich wyrzuciłby na bruk. Taka jest recepta na zostanie radnym. A co teraz robi szanowna pani Grychowska? Może otworzy salon fryzjerski?
Gruszka norkę myje i tyle.
A co z otwarciem klatek schodowych dla bezdomnych? Najlepiej tworzyć getta zadaszonych. Zwierzęta na równi z ludźmi, nawet bezdomnymi!
…z taką panią jak na zdjęciu, to aż miło pikietować…
http://www.wsensie.pl opublikowalo jak dziala otwarteklatki i po co. Nie chodzi tu o zwierzęta.
To niech sobie na fermie mieszka jeśli mu nie śmierdzi.Ciekawe dlaczego wszędzie buduje fermy tylko nie pod swoim nosem…
Najnowsze śledztwo z OtwartKlatki -> https://www.youtube.com/watch?v=be1NPvAXAqc
Kolejny kombinator i jeszcze chce się wślizgnąć do rządzenia, coś zalegalizować i zasypie nas tymi fermami. W żadnym wypadku nie można głosować na tego człowieka. Krętacz.
panie Henryku, a wie Pan, że Gąsiorek procesuje się właśnie twierdząc że fermy w ogóle nie śmierdzą i że nic do rzek nie wypuszcza?
Przecież Ameryki nikt nie odkrył, wiadomym jest iż Gąsiorek to podobny krętacz ja swego czasu słynny Stokłosa.
Do Wrześnicy regularnie ścieki spływają z jego zakichanej fermy, wiem bo mam nieprzyjemność niedaleko mieszkać.
tłumy jak na Kaczynskim