Podkoziołek to regionalna tradycja, w trakcie której dzieci w oryginalnych – własnoręcznie wykonanych strojach chodzą od domu do domu i broją pozostawiając mieszkańcom m.in. trudny w usunięciu makijaż. Szkoła Podstawowa z Jarząbkowa zawędrowała aż do Gniezna, gdzie odwiedziła Starostwo Powiatowe, policję, straż pożarną i Urząd Miejski.
Podkoziołek z Jarząbkowa wspólnie z Miejskim Ośrodkiem Kultury w Gnieźnie i Uniwersytetem Trzeciego Wieku wyruszył w poniedziałkowe południe na ulice Pierwszej Stolicy Polski. Uczniowie przy akompaniamencie akordeonu, syreny strażackiej oraz ludowych melodii prezentowali mieszkańcom krótkie scenki mówiące o tym, czym jest ta regionalna tradycja. Humorystyczny teatrzyk zatrzymał się na ul. Chrobrego, przy kościele Garnizonowym, na skrzyżowaniu ulic Chrobrego i Lecha oraz przed MOK-iem. Po drodze przebierańcy, wśród których nie zabrakło diabła, kominiarza i baby z chłopem, odwiedzili Starostwo Powiatowe, policję, straż pożarną i Urząd Miejski – wszędzie pozostawiając po sobie mnóstwo rozrzuconej słomy, czarne makijaże na twarzach gospodarzy oraz miłe wrażenie. Niestety nie wszyscy mieszkańcy pozytywnie reagowali na Podkoziołkowe psikusy. Najczęściej było to spowodowane tym, że nie znali tej regionalnej, ostatkowej tradycji. Władze miasta i powiatu przyjęły za to uczniów z otwartymi ramionami i uśmiechem, częstując przy okazji słodyczami. Przed czarnym makijażem nie udało się również umknąć senatorowi Piotrowi Gruszczyńskiemu, którego przebierańcy spotkali na ul. Chrobrego. Uroku kolorowemu korowodowi dodała bryczka ciągnięta przez dwa konie ze Stajni pod Wierzbami. Wyjątkowo spokojne zwierzęta pod opieką Karoliny Wengerek i Feliksa Borysa cierpliwie znosiły głośną syrenę strażacką, krzyki dzieci oraz muzykę płynącą z głośników. Kolejny Podkoziołek już za rok.